Przepraszam
was, ale to już będzie jeden z ostatnich rozdziałów na tym blogu. Jestem bardzo
przywiązana do tego bloga, ale nie mam już siły go pisać. I czasu. Może kiedyś
jeszcze powrócę do Hazzy i Kate xx A tak wgl, popłakałam się pisząc ten
rozdział. Więc mam nadzieję, że będzie pod nim dużo komentarzy <3
Pozdrawiam Kate xx
Ale co ja
na to poradzę? siedziałam tam z nadąsaną miną kolejną wieczność. Kiedy drzwi
zaczeły się otwierać zerwałam się na równe nogi i ujarzałam całą zapłakaną
Adel.
**********************************************************
No więc
okazało się, że Adele jest w ciąży. Na szczęście Zayn jest porządnym facetem i
nie odtrącił jej. Był przestraszony, ale ją kochał. Wyjechałyśmy z chłopakami w
trasę koncertową! Było świetnie! Nawet Adele się dobrze bawiła. Kiedy
wróciliśmy znów wszystko się popsuło... Otóż - Adele poroniła. Wszyscy
płakaliśmy, a Ona biedactwo popadła w depresję. Nie dziwię jej się. Wspierałam
ją na każdy możliwy sposób. Wyszło tak, że Alex i Lou są świetną parą. Prawda?
Kate zajebista swatka się kłania. Minęło półtora roku kiedy wszyscy dalej
trzymali się razem. Jednak ne wszystko tak dobrze poszło... Harry i ja
rozstaliśmy się. Tak, płakałam i nie wychodziłam z pokoju. Chłopaki próbowali
mnie ogarnąc, ale nie chciałam nikogo słuchać. Ad wyprowadziła się do chłopców,
a ja wyprowadziłam się do mniejszego mieszkania. W tamtym wszystko przypominało
mo Jego... Jednak 2 miesiące później, coś się wydarzyło. Okazało się, że jestem
w ciąży. Okazało się, że już do końca życia będę miała cząstkę jego(całkiem
dużą cząstkę, a nawet wielką cześć) ze sobą. Wszystko ładnie, pięknie, ale
ojcem był Harry. Nie mogłam mu tego powiedzieć. Nie chciałam brać go na
dziecko. Musiałam sobie sama radzić. W końcu byłam dorosła. O tym wiedziała
tylko Ad i Alex. Na nikogo innego nie mogłam liczyć. Znaczy oczywiście jeszcze
reszta 1D, ale oni by się zaraz wygadali - szczególnie Lou i Niall. Przez te
wszystkie miesiące byłam sama. I było mi z tym dobrze. Mogłam się w ciszy
użalać nad sobą. Pracowałam, sprzątałam mieszkanie i robiłam zakupy. czasem spotykałam się z
dziewczynami. Nic nie było tak jak dawniej. ta żywiołowa i zdecydowana kate to
już nie ta sama osoba. Gdyby mi ktoś kiedyś powiedział, że zostanę sama z
dzieckiem - wyśmiałabym go. Zawsze dażyłam do tego, żeby sie bawić, korzystać i
dążyć do zbudowania szcześliwej , kochającej rodziny. Tego jednak nie mogłam
zagwarantowac mojemu dziecku. Mogłam dać mu albo jej swoją miłość, troskę i
dwie kochające ciocie. Dziadki też przyjęli bardzo pozytywnie wiadomosc o nowym
członku rodziny. Z Ann i Gemmą nadal utrzymuje kontakt, ale oczywiście o niczym
nie wiedzą. Harry czem pisze i dzwoni, ale ja nie mam odwagi, żeby odebrać albo
odpisać. Boję się, że wszystko wygadam i znów popadnę w depresję. Rutyna
pozwala zapomnieć mi o Nim, choć co wieczór wracają te wspaniałe chwile z tymi
wariatami i ziellonookim loczkiem, a moje serce co noc przeżywa rozpad. Rozpad,
który później się łączy, żeby następnego dnia znów mógł nastąpić i to z jeszcze
większą tęsknotą i smutkiem. Pomyślicie, że nie mogłam ukryć ciązy przed
mediami. Tak - długo nie dały mi spokoju. I nadal jeszcze nad tym pracuję. Ale
ciąże ukryłam normalnie. Po prostu dużo nie przytyłam, dużo się ruszałam i
chowałam po za dużymi ciuchami. Po 9 miesiącach tego błogosławionego stanu
urodziłam dziewczynkę - Durcy. Śliczna blondyneczka z niebiesko-zielonymi
oczami i loczkami jak aureolką. I te dołeczki... Podobieństwo do obojga
rodziców było uderzające, miażdżące. Nie dałoby się pomylić. Kiedy pielęgniarka
podała mi małe zawiniątko, po prostu nie dałam sobie rady. łzy ciekły mi
litrami po policzkach, a ja nie mogłam dać sobie spokoju. Tak bardzo malutka
przypominała ojca, że nie zapomnę go nigdy. I tak bym nie zapomniała, ale teraz
codziennie będę miała przed sobą małego Stylesa w postaci Darcy.
- Kate do
jasnej cholery ty musisz mu powiedzieć! On jest jej ojcem, a dziecko potrzebuje
ojca! - Darła się na mnie po kolei Danielle, Alex i Dan. Pati akiurat była na
zakupach.
- Ale On
już sobie znalazł inną. Nie chce by moje dziecko widywało swojego ojca z inną
panną! Nie chce, żeby w przyszłości myślało, że może mieć dwie mamy. -
tłumaczyła się patrząc pustym wzrokiem na butelkę, którą karmiłam córeczkę.
- Ale
zrozum, że harry ma prawo wiedzieć! Zrobi z tym co chce, ale dajmy mu szansę wyboru!
Tak nie można! A pamiętaj, że dziecko powinno mieć dwoje rodziców! - Dan
uklękła przedemną i zmusiła mnie, żebym na nią spojrzała - Co jej powiesz za
kilka lat? Kiedy pójdzie do przeczkola, albo do szkoły... Co jej powiesz kidy
spyta się co z jej tatą, bo inne dzieci będą się pytać? Zastanów się nad tym
Kate... - w tym momencie znów nie wytrzymałam. Fala żalu i smutku zalała mnie
niczym tsunami. Alex wzięłam Darcy, a Dan porwała mnie w ramiona. Wtuliałam się
w Nią jak w pluszowego misia, który jako jedyny może mnie os=calic przed
potworami spod łóżka.
- Danielle
to nie tak! Ja po prostu nie dam... Nie dam rady stanąc przed nim i powiedzieć
mu " cześć Styles chciałam Ci powiedzieć, że jakis miesiąc temu urodziłam
Ci dziecko. Dokładniej córeczkę". A przez telefon na pewno tego nie
załatwię! Co ja mam zrobić? - nie odpowiedziała. Głaskała mnie po włosach i
czekała, aż się uspokoję. Kidy łaknie przeszło tylko w chlipanie nosem
powiedziała do mnie cicho:
- Dasz
sobie radę. Nie taką Kate znałam. Znałam silną i niezależną dziewczynę, która
potrafi postawić na swoim.
- Ale ta
dziewczyna odeszła. jakies pół roku temu razem z dupkiem Stylesem. Nie
rozumiecie? Ja nadal go kocham! Myślicie, że dlaczego nie spotykam się z Nikim?
Bo każdeg porównuję do Niego. A On tak po prostu sobie o mnie zapomniał! Jakbym
była nikim! Jkaby to co mi mówił kiedy byliśmy razem było niczym! - Aex
wyniosła moją córeczkę, która dopiero co zasnęła.
-
Kochanie, to nie tak. Ile razy mamy Ci powtarzać? Styles nadal Cię kocha. Co
wieczór zamyka się w pokoju i z NIKIM nie chce rozmawiać! Nawt Gemma nie może
do niego dotrzeć.
- taaak.
Nadal mnie kocha... A co to za jakaś lafirynda, która zawsze pokazuje się z Nim
uwieszona na jego boku? No kto? Skoro tak bardzo mnie kocha i nie zapomniał to
kim do kurwy ona jest?! A z resztą nadal mam kontakt z Gem i nic mi o tym nie
mówiła.
- Bo ją o
to prosiłyśmy! Nie rozumiesz?! Wiesz po co Styles ciągle do Ciebie dzwoni?!
Wiesz czemu ciągle pisze?! Nie odbierasz od Niego, odcinasz siię od reszty
zespołu i nie dajesz sobie niczego wytłumaczyć! Jak mamy Ci w takim razie
pomóc?! - Adele wybuchła. Po prostu zbyt wytraciłam ją z równowagi. - A tą
dziewczyną jest...